Z czasem plotki o Mikołaju, które powtarzano w salonach pałaców i bogatych izbach mieszczańskich kamienic, wyszły na ulicę, pomiędzy gawiedź miejską. Opowiadano sobie nieprawdopodobne bzdury o potworze Mikołaju, diable wcielonym, opętanym, obłąkanym, nie mogącym spać, tłukącym się po nocach w swoim ogromnym pałacu. Tomasz Terlikowski czarno na białym wyjaśnia kim tak naprawdę jest święty Mikołaj?Więcej: www.malydziennik.pl Cała prawda o św.Mikołaju Trzeba mi było wielu lat, Świętym Mikołajem. marcepani 2007-12-20. dobre z jednej bajki wyprowadza, by zapoznać z Gdy porozmawiałam na ten temat ze znajomymi, okazało się, że część ludzi uważa udawanie świętego Mikołaja za uroczy element dzieciństwa. Niektórzy jednak boją się, że gdy dziecko odkryje, iż nie ma Gwiazdora, zacznie też powątpiewać w inne historie opowiadane przez rodziców – np. o Panu Bogu. Mikołaju. Cała prawda o św. Mikołaju. W kalendarzu liturgicznym wspominamy go 6 grudnia. Podania o jego życiu podkreślają, iż był wymodlonym dzieckiem bardzo bogatych rodziców. Po ich śmierci - jako gorliwy kapłan, który nie tylko zgłębiał Słowo Boże, ale wprowadzał je w życie - majątek rozdawał ubogim i potrzebującym. Zajrzałem ostatnio do odpowiedzi i stwierdziłem, że nadal nie jestem pewien, jak pisać o Świętym Mikołaju w znaczeniu fikcyjnej, czy też symbolicznej, postaci obdarowującej prezentami. Np. Piszę list do Świętego Mikołaja, Dostałem to od Świętego Mikołaja itp. Przykłady cytowane w poradzie dotyczą innych znaczeń. Z wyrazami Jedna z bardziej znanych ogniskowych piosenek. Weściówkę gra się na a molu przemieszczając palec po 6 strunie 3-2-1 próg ( oczywiście puszczając powoli a) 7ea5O5. W życiu każdego dziecka przychodzi moment, w którym rodzice muszą przekazać mu prawdę na temat Świętego Mikołaja. Warto wiedzieć, kiedy taka rozmowa powinna mieć miejsce i jak ją przeprowadzić, aby nie sprawić przykrości maluchowi. W życiu każdego dziecka przychodzi moment, w którym rodzice muszą przekazać mu prawdę na temat Świętego Mikołaja. Warto wiedzieć, kiedy taka rozmowa powinna mieć miejsce i jak ją przeprowadzić, aby nie sprawić przykrości maluchowi. Dzieci są prawdziwymi mistrzami w zadawaniu trudnych pytań. Tematem, który poruszają często przed Gwiazdką, jest istnienie Świętego Mikołaja, czyli ubranego na czerwono staruszka, rozwożącego świąteczne prezenty. Kiedy maluch dopytuje, czy Mikołaj jest prawdziwy, wielu rodziców nie wie, jak się zachować. Czy można bez ogródek powiedzieć dziecku, że jest on jedynie wymysłem? Czy może jednak lepiej jak najdłużej utrzymywać malucha w nieświadomości, licząc na to, że w końcu sam domyśli się prawdy? Kasia gotuje z klasyczne ciasto drożdżowe Święty Mikołaj – dziecięce marzenia Święta Bożego Narodzenia to często jedne z najpiękniejszych wspomnień, jakie zachowujemy z dzieciństwa. Pachnące pierniki, wspólne dekorowanie choinki, śpiewanie kolęd, spotkanie z rodziną i długo wyczekiwane prezenty. Oczywiście ważnym elementem świątecznej magii jest dla najmłodszych postać Świętego Mikołaja – to do niego najmłodsi piszą listy i to jego sań wypatrują za oknem podczas wigilijnej kolacji. Oczywiście rodzice mogą podejść do świąt w sposób zdroworozsądkowy i od samego początku mówić maluchowi, że prezenty wręczają dorośli, a Święty Mikołaj to postać fikcyjna. Z pewnością oszczędzi mu to rozczarowania, jednak czy w ten sposób święta nie będą dla niego mniej magiczne? Warto również mieć na uwadze, że maluch może przekazywać informacje o tym, że Święty Mikołaj nie istnieje, swoim rówieśnikom. Trudno przewidzieć, jak dzieci i ich rodzice zareagują na tego typu zachowanie. Ujawnienie prawdy o Mikołaju – kiedy i jak Zdecydowana większość rodziców podtrzymuje w swoich domach tradycję związaną ze Świętym Mikołajem. Warto jednak wiedzieć, że legendy tej nie należy kontynuować zbyt długo i za wszelką cenę. W pewnym wieku każdy maluch zaczyna kwestionować istnienie Mikołaja. Jest to dobry moment na to, by przekazać mu prawdę. Kurczowe trzymanie się mitu może podważyć wiarę dziecka we własny osąd rzeczywistości lub zaburzyć jego zaufanie do rodziców. Jak powiedzieć dziecku, że Święty Mikołaj nie istnieje? Rodzice, których stresuje perspektywa takiej rozmowy, mogą skorzystać z bajek terapeutycznych, w których prawda wyjaśniona jest w sposób przystępny i bardzo subtelny. Znacie tę formułę używaną przez rodziców? „Jesteśmy ateistami, ale żeby nie rozczarować dzieci udajemy, że wierzymy w Boga”? Podobnie jest z historią Świętego Mikołaja. Ciepłych i wesołych od całego zespołu Krytyki Politycznej! Slavoj Žižek Słoweński socjolog, filozof, marksista, psychoanalityk i krytyk kultury. Jest profesorem Instytutu Socjologii Uniwersytetu w Ljubljanie, wykłada także w European Graduate School i na uniwersytetach amerykańskich. Jego książka Revolution at the Gates (2002), której polskie wydanie pt. Rewolucja u bram ukazało się w Wydawnictwie Krytyki Politycznej w 2006 roku (drugie wydanie, 2007), wywołało najgłośniejszą w ostatnich latach debatę publiczną na temat zagranicznej książki wydanej w Polsce. Jest również autorem W obronie przegranych spraw (2009), Kruchego absolutu (2009) i Od tragedii do farsy (2011). Transkrypcja wideo Slavoj Żiżek: Wynaleźliśmy coś absolutnie niesamowitego Wiara może funkcjonować Nawet jeśli nie wierzy się pierwszoosobowo Można dosłownie wierzyć poprzez innych Znacie tę formułę używaną przez rodziców: „Jesteśmy ateistami, ale żeby nie rozczarować dzieci” „udajemy, że wierzymy” W historię o świętym Mikołaju Pytasz rodzica: wierzysz w Mikołaja? „Zwariowałeś? Nie, kupuję prezenty” „Ale udaję dla dzieci”. Potem pytasz dzieci: wierzycie w Mikołaja? „Nie! Udajemy, żeby nie rozczarować rodziców i dostać prezenty” Mamy więc tu pewne wierzenie, które jest niczyje Nikt nie wierzy w nie w pierwszej osobie Funkcjonuje ono całkowicie jako wierzenie społeczne Wy macie gigantyczne zasługi na tym polu Wy, czyli USA, a zwłaszcza Hollywood Waszym największym wkładem w światową kulturę XX wieku Jest śmiech z puszki Macie świadomość jakie to dziwne zjawisko? Wracacie wieczorem do domu Włączacie jakiś głupi serial, np. Przyjaciół albo Cheers Ale jesteście zbyt zmęczeni, żeby się śmiać Tylko patrzycie A telewizor śmieje się za was I to działa! Przynajmniej dla mnie Po obejrzeniu programu czuję taką ulgę, jakbym to ja się śmiał Tak więc nie chodzi tylko o ludy pierwotne Bo mamy pewne tradycyjne przykłady takiego zjawiska Weźmy buddyjskie młynki modlitewne Pisze się modlitwę, wkłada do młynka, kręci I można myśleć o pornografii, a w rzeczywistości człowiek się modli Z nami jest tak samo! To śmiech z puszki Twierdzę, że wierzenia funkcjonują dokładnie homologicznie Nie musimy wierzyć w pierwszej osobie Musimy wierzyć, że jest ktoś, kto wierzy Nawet jeśli ten ktoś jest czysto hipotetyczny Tak więc dla mnie prawdziwie chrześcijański gest I już zaczynam zmierzać do konkluzji Polega na porzuceniu tej zobiektywizowanej wiary Dam wam przykład i mam nadzieję, że się zgodzicie Że film o którym zaraz powiem byłby znacznie lepszy Znamy chyba wszyscy film Roberto Benigniego „Życie jest piękne” (ja go nie lubię) Ojciec i syn trafiają do Auschwitz Żeby chronić syna przed traumą, ojciec wciska mu kit Że to nie jest tak naprawdę więzienie, tylko taki konkurs Możemy wyjść, kiedy tylko chcemy, ale jeśli zostaniemy do końca To czeka nas wielka nagroda Wiecie jak ten film mógłby być lepszy? Bardziej drastyczny? Gdyby ojciec odkrył na samym końcu Kiedy już ma zostać rozstrzelany Że syn wiedział o wszystkim przez cały czas Tylko udawał przed ojcem, żeby go chronić To byłoby prawdziwie chrześcijański zwrot akcji Dlatego ja tego filmu nie lubię Nie jest dla mnie wystarczająco mocny Może już czas, żebym przestał gadać. __ Ten artykuł nie powstałby, gdyby nie wsparcie naszych darczyńców. Dołącz do nich i pomóż nam publikować więcej tekstów, które lubisz czytać Wpłacam: Kwota: 50 zł 100 zł 500 zł 2000 zł Kwota: 35 zł 70 zł 150 zł 500 zł Miejscowość: Zgody: Informujemy, że administratorem danych osobowych jest Stowarzyszenie im. Stanisława Brzozowskiego, ul. Jasna 10, lokal 3, 00-013 Warszawa. Przetwarzamy Twoje dane wyłącznie w celu obsługi dokonywanych wpłat i we własnym celu marketingowym (podstawa przetwarzania danych to wykonywanie umowy darowizny i obowiązków wynikających z przepisów o rachunkowości oraz realizacja naszych prawnie uzasadnionych interesów w postaci promowania naszych produktów i usług, w tym kampanii fundraisingowych). Twoje dane będą przetwarzane przez czas niezbędny do realizacji umowy oraz przez okres 5 lat od końca roku, w którym dokonałeś wpłaty (realizacja przepisów o rachunkowości), a następnie do czasu ew. zgłoszenia przez Ciebie sprzeciwu wobec przetwarzania Twoich danych osobowych, a po tym czasie mogą być przetwarzane przez okres przedawnienia ewentualnych roszczeń. Twoje dane mogą być przekazywane podmiotom zapewniającym nam obsługę techniczną, IT, księgową oraz prawną, a także operatorom płatności. Masz prawo do żądania dostępu do swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, a także prawo wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, a także prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego – Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych w celu realizacji tej darowizny oraz akceptuję regulamin darowizn dostępny tutaj.* Słoweński socjolog, filozof, marksista, psychoanalityk i krytyk kultury. Jest profesorem Instytutu Socjologii Uniwersytetu w Ljubljanie, wykłada także w European Graduate School i na uniwersytetach amerykańskich. Jego książka Revolution at the Gates (2002), której polskie wydanie pt. Rewolucja u bram ukazało się w Wydawnictwie Krytyki Politycznej w 2006 roku (drugie wydanie, 2007), wywołało najgłośniejszą w ostatnich latach debatę publiczną na temat zagranicznej książki wydanej w Polsce. Jest również autorem W obronie przegranych spraw (2009), Kruchego absolutu (2009) i Od tragedii do farsy (2011). Mikołajki już jutro, a w raz z nimi mogą pojawić się różne pytania od naszych pociech. Czy Mikołaj naprawdę istnieje? Skąd wziął tyle prezentów? – to tylko przykłady pytań, jakie może zadać dziecko. Czy w takich przypadkach warto powiedzieć dziecku, że Mikołaj nie istnieje? A jeśli tak, to jak to zrobić? Chyba celowe, programowe uświadamianie w kwestii nie jest w ogóle konieczne. Dzieci same stosunkowo szybko zaczynają podejrzewać, że „coś jest nie tak” z tym Mikołajem. Jeśli nawet nie pytają wprost czy Święty Mikołaj istnieje, to zadają rodzicom różne pytania („A jak Mikołaj zmieści wszystkie prezenty w jednym worku?”). Rodzice powinni na te wątpliwości dziecku pozwolić, nie okłamywać go i nie podtrzymywać złudzeń na Narodzenie i Święty Mikołaj to dla wielu z nas jedno z przyjemniejszych wspomnień z dzieciństwa. Niestety dla niektórych dzień, w którym poznali prawdę, w niezbyt przyjemnych okolicznościach, stał się traumą tego okresu. – Pamiętam, kiedy podczas jednej Wigilii podejrzałem, jak w pokoju obok tata zakłada strój Mikołaja. Kiedy wszedł do nas z workiem pełnym prezentów, nie czułem radości, a raczej rozgoryczenie – wspomina Rafał, lat 17. – Myślę, że zapamiętam ten widok do końca życia. Dziś uśmiecham się, gdy wspominam to wydarzenie, wtedy nie było mi do śmiechu. Takie wspomnienie pewnie znane jest wielu z nas. Rodzi się tylko pytanie, jak teraz zachować się wobec własnych dzieci? Czy dbać o to, aby jak najdłużej cieszyły się z możliwości wierzenia w św. Mikołaja, czy oszczędzić im przykrości związanej z poznaniem prawdy – rozczarowania i poczucia bycia Święty Mikołaj istnieje?Wielu rodziców już od najmłodszych lat tłumaczy swoim dzieciom, że Mikołaj nie istnieje. – Boję się, że Maciek dowie się przez przypadek w przedszkolu, że to rodzice podkładają prezenty pod choinkę, będzie czuł się oszukany – mówi Beata, mama 4 letniego Maćka. Czy takie obawy są słuszne? Każdy w końcu kiedyś pozna prawdę. Dla jednych będzie to duże przeżycie. Szczególnie, gdy dowiedzą się przez przypadek lub odkryją prawdę sami. – Moja Julka (5 lat) to bystra dziewczynka. W zeszłym roku odkryła prawdę widząc, że Mikołaj ma zegarek dziadka. Na nic były nasze tłumaczenia, że go pożyczył itd. Mała nie wierzy już w św. Mikołaja – wspomina Beata. Nie zawsze jednak musi być tak, że poznanie prawdy o Mikołaju będzie dla dziecka szokiem. Dla części stanie się to po prostu normalną koleją rzeczy. Tak samo jak każde dziecko zrozumie kiedyś, że wilk nie mógłby zjeść całego czerwonego kapturka i babci w całości, a krasnoludki to tylko wymysł człowieka, tak prawdopodobnie przyjmnie „złą wiadomość” o Mikołaju. A nikt przecież nie twierdzi, że nie powinno się czytać dzieciom bajek. Wprost przeciwnie. Są rodzice, którzy są w ogóle przeciwni mówieniu dzieciom, że to Mikołaj przynosi prezenty gwiazdkowe. Twierdzą oni, że iluzje, którymi karmimy maluchy, przyniosą w końcu rozczarowania i utratę zaufania. Gdy okłamujemy dzieci, zmuszamy je też do rezygnowania z własnego rozumu, który im dobrze podpowiada, że „coś tu nie gra”. Może to postawa przesadna, ale z pewnością nie ma sensu na siłę utrzymywać dzieci w złudzeniach. W naszej kulturze lansuje się jednak przekonanie o tym, że naiwna wiara ma w sobie coś pięknego, romantycznego i warto ją pielęgnować nawet w dorosłym życiu. Te przekonania mają korzenie religijne („wiara czyni cuda”) i na nich opartych jest wiele filmów oraz współczesnych mitów o ludziach dorosłych, którzy tracąc naiwną, dziecięcą wiarę, tracą coś bezcennego. Czy tak jest? To kwestia Mikołaj istnieje a rodzice to jego pomocnicyGdy dziecięca fantazja zaczyna ustępować miejsca dociekliwości i ciekawości świata – z reguły ma to miejsce około piątego, szóstego roku życia, dziecko zaczyna zadawać trudne i niewygodne pytania. Nie zawsze dlatego, że wątpi, ale po prostu chce wiedzieć jak najwięcej. Jak się okazuje, to najlepszy czas na modyfikowanie historii o Mikołaju i umiejscawianie jej stopniowo w odległym, niedostępnym dla innych świecie fantazji. Jeśli dziecko zaczyna zadawać pytania: Czemu nie widzę jak Mikołaj przynosi prezenty? lub: Michałowi z przedszkola prezenty przynoszą rodzice, a nie Mikołaj, możesz odpowiedzieć, że przecież nierealne jest, aby jednej nocy Mikołaj rozwoził wszystkie prezenty, dlatego musi mieć pomocników – najczęściej są to rodzice. Z czasem dziecko samo będzie odbierało Mikołaja jako legendę. To dobry czas, aby opowiedzieć historię o św. Mikołaju biskupie, jako postaci historycznej. To da dziecku poczucie, że jego wiara nie była tak do końca bezsensowna. W końcu ta postać naprawdę Mikołaj nie istnieje – to tylko kolejna bajka do opowiadania?Opowieść o Mikołaju to historia jakich wiele. Codziennie czytamy dzieciom opowiadania o walce dobra ze złem. Uczymy je od siebie odróżniać. Pokazujemy jak powinno się dzielić z innymi tym, co mamy. Zwolennicy mówienia dzieciom prawdy twierdzą, że powinno ono zmierzać się z trudami życia już od początku, a nie wierzyć w wymyślane historyjki. Czy jednak wiara w Mikołaja to nie jest doskonała lekcja życia? W końcu w całym tym zamieszaniu nagrodzenie będą tylko ci, którzy się starają (dobrze zachowują). Warto tu także wspomnieć o oczywistej korzystej dla rodziców, wynikającej ze zmiany zachowania dziecka. Faktem jest, że Mikołaj to wspomnienie z dzieciństwa wielu z nas. Zastanawiając się czy mówić dziecku prawdę, warto pomyśleć sobie, czy ktoś żałuje tego, że w niego wierzył? Czy miało to negatywny wpływ na życie…?Mikołaj nie istnieje – jak to powiedzieć?Wracając do rzeczy: jeśli dziecko jest już na tyle duże, że jego wiara w św. Mikołaja zaczyna być odbierana jako coś dziwnego, to chwyciłbym się strategii stawiania dziecku pytań i sączenia wątpliwości, a nie „objawiania prawdy”. Lepiej brzmi: „Jak myślisz, czy Mikołaj naprawdę istnieje i lata w saniach?” niż „Słuchaj, żaden Święty Mikołaj nie istnieje, koniec, kropka”. Lepiej jest dziecko doprowadzić do samodzielnego odkrycia prawdy, niż podać mu ją gotową na talerzu. Gdy dziecko powie: „Tego Mikołaja chyba nie ma, bo przecież nie zdążyłby do wszystkich w jedną noc”, można to skwitować zdaniem: „Mądry z ciebie chłopak” i zakończyć całą w Mikołaja ważna dla… rozwoju dziecka?Jeśli zdecydujemy się od początku mówić dziecku prawdę, uczulmy je, by nie mówiło o tym innym dzieciom – niech to będzie wiedza tajemna. Możemy też powiedzieć, że u nas prezenty dają rodzice i dziadkowie, ale w innych domach może być inaczej. Czy takie podejście jest słuszne? To prawda, że odkrycie prawdy o Św. Mikołaju jest dla dziecka szokiem i bywa wspominane jako smutne wydarzenie. Część jednak nie pamięta, jak to się stało. Niektórzy uważają, że wiara w Mikołaja jest ważna, ponieważ dziecku potrzebne jest oparcie w magii, a do tego rozwija ona wyobraźnię u dziecka. Jest też różnica między byciem obdarowanym przez bezinteresowną tajemniczą osobę, a przez bliskich, którzy oczekują wdzięczności za się jaki smartwatch do 500 zł na prezent zaczerpnięta z: Co roku w grudniu media, sklepy i reklamy zdominowane są przez świąteczne symbole. W tym czasie wielu rodziców musi się zmierzyć z pytaniami dotyczącymi życia Mikołaja, jego sposobów na zmieszczenie się w kominie oraz latające renifery. Czy warto mówić dzieciom prawdę o świętym Mikołaju? Na to pytanie odpowiada Karina Mucha, psycholog Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu. Świąteczne dylematy rodziców Relacje z dzieckiem powinny być oparte przede wszystkim na szczerości. Są jednak tematy, które sprawiają, że trudno jest mówić prawdę. Pytania o świętego Mikołaja są bardzo problematyczne dla wielu rodziców, ponieważ nie chcą oni odbierać dzieciom bajkowego charakteru Świąt, a z drugiej strony narazić się na stratę ich zaufania. Istnieją jednak sposoby przedstawienia sympatycznego świętego tak, by nie minąć się z prawdą, a jednocześnie nie rozczarować najmłodszych. Wizerunek świętego Mikołaja jaki znamy współcześnie wielokrotnie zmieniał się w przeszłości. Jego pierwowzorem był biskup Miry, żyjący w IV wieku, który zasłynął dobrymi uczynkami i chęcią pomocy najbardziej potrzebującym ludziom. Obecnie dominuje wizerunek św. Mikołaja, który rozwozi prezenty saniami ciągniętymi przez zaprzęg reniferów ubrany w czerwony kubrak, został spopularyzowany w kulturze masowej XX-tego dzięki reklamom Coca-Coli. Ta wizerunkowa rewolucja może być pomocna jeśli postanowimy nie mówić dziecku prawdy od razu. Możemy zasugerować, że prawdziwy Mikołaj żył w przeszłości, a współczesny to postać bajkowa. Z czasem maluch sam dojdzie do właściwych wniosków. Jednak podsycanie wiary w brodatego świętego zbyt długo, może mieć negatywne rezultaty, w postaci rozczarowania i utraty zaufania do rodziców. Z tego względu, w wieku późno przedszkolnym, warto delikatnie sugerować najmłodszym prawidłowe rozwiązanie zagadki. Święta i rodzinne rytuały Pamiętajmy, że dzieci bawiąc się doskonale odróżniają fikcję od rzeczywistości, a prawda o bożonarodzeniowym darczyńcy nie zawsze musi wiązać się z utratą magicznej atmosfery Świąt. Jeśli nie chcemy okłamywać dziecka przedstawmy Mikołaja jako symbol dobroci, życzliwości i otwartości. Warto również zaangażować dzieci w tradycję przygotowywania bożonarodzeniowych prezentów. To nie tylko doskonała zabawa i okazja do kreatywnego spędzenia czasu, ale również lekcja tego, co w Świętach Bożego Narodzenia najważniejsze - umiejętności dzielenia się i obdarowywania innych. O autorce Karina Mucha – psycholog z Uniwersytetu SWPS i koordynatorka fundacji ABCXXI „Cała Polska czyta dzieciom”. Czy o świętym Mikołaju wiemy wszystko? Powszechną wiedzą jest, że przynosi prezenty, mieszka w Laponii, ma długą białą brodę, czerwony strój i czapkę. Jest jednak wiele faktów, które mogą być dla ciebie zaskoczeniem.#1. Postać historycznavia GIPHYŚwięty Mikołaj jest postacią historyczną i odnosi się do biskupa z Miry (obecna Turcja), który żył w latach 270-345. Był on orędownikiem biednych i zawsze niósł pomoc potrzebującym. #2. Mikołajki 6 grudniafot. PexelsKult świętego Mikołaja bardzo szybko rozpowszechniał się w chrześcijańskim świecie, a już w XIV wieku rozpropagowane w kościołach zostało obchodzenie 6 grudnia, który był dniem śmierci świętego Mikołaja. Według zapisków holenderskich duchownych, uczniowie oraz członkowie chórów kościelnych otrzymywali wtedy dzień wolny i kieszonkowe. Zwyczaj wręczenia sobie przez wszystkich prezentów w dzień śmierci świętego Mikołaja rozpowszechnił się na całą Europę 6 grudnia 1804, kiedy to odbyły się pierwsze mikołajki. Grzeczne dzieci dostawały jabłka, złocone orzechy, pierniki i drewniane TEŻ: 10+ świątecznych sweterków, w których nie będziesz wyglądał jak LAMUS#3. Wizerunek świętego Mikołajafot. InstagramW obecnym wymiarze wizerunek świętego Mikołaja i tradycję obdarowywania bliskich rozpropagowała kultura amerykańska w latach 30 ubiegłego wieku. Ta tradycja przetrwała do dziś i nadal jest bardzo popularna.#4. Patron marynarzy, piwowarów, złodziei i lichwiarzyfot. PexelsJest to chyba najbardziej zapracowany święty. Jest on patronem panien szukających męża, ale także wytwórców guzików, piwowarów, pielgrzymów, sędziów i więźniów czy… sprzedawców perfum. Jednak ten święty opiekuje się przede wszystkim marynarzami, żeglarzami i rybakami. Co Święty Mikołaj ma wspólnego z wodą? Otóż kiedy płynął statkiem do Jerozolimy, rozpętała się burza. Wystraszona załoga poprosiła biskupa o pomoc. Ten sprawił, że morze się uspokoiło i bezpiecznie dotarli do celu.#5. Dlaczego Mikołaj wchodzi do domu przez komin?via GIPHYMikołaj, jeszcze przed wyborem na biskupa, miał sąsiada, który lubił drwić z jego pobożności. Bóg więc go ukarał, stracił majątek i popadł w biedę. W efekcie tego sąsiad postanowił sprzedać swoje córki do domu publicznego, bo nikt nie chciał ich poślubić. Mikołaj, jeszcze wtedy nie święty, postanowił uratować cnotę dziewczyn i przez trzy dni wrzucał przez okno pieniądze przeznaczone na posag. Kiedy sąsiad wyprawił dwa wesela, chciał dowiedzieć się, skąd biorą się pieniądze, które wpadały przez okno. Mikołaj domyślił się, że może zostać zdemaskowany i postanowił wejść do domu sąsiada przez komin. Istnieje jeszcze jedna teoria na ten temat. Kominy uważane były kiedyś za łączniki między niebem a ziemią, z racji tego, że Mikołaj jest świętym, tylko w taki sposób może się dostać TEŻ: 10+ rzeczy, które doprowadzają nas do SZAŁU przed świętami#6. W Polsce jest wiele kościołów i miast nazwanych jego imieniemfot. WikipediaW Polsce na cześć świętego Mikołaja nazwanych jest wiele kościołów i katedr. Między innymi w Krakowie czy w Krapkowicach istnieje kościół nazwany jego imieniem. Katedra w Szczewnie została wzniesiona, żeby uczcić św. Mikołaja. W Polsce istnieje również wiele ulic nazwanych na cześć puszystego Pana w czerwonym kubraku. Po ulicy św. Mikołaja możecie się przejść m. in. w Krakowie, we Wrocławiu czy Białymstoku. Ponad warto wspomnieć, że szczątki św. Mikołaja wydzielają kwiatowy zapach, a weźmy pod uwagę fakt, że od jego śmierci minęło 1700 lat.#7. Na świętego Mikołaja powoływano się podczas egzorcyzmówfot. WikipediaŚwięty Mikołaj był traktowany jako wielozadaniowy święty. Jest patronem Albanii i Rosji, bednarzy, gorzelników i piwowarów, wytwórców guzików, cukierników i piekarzy, jeńców, kancelistów parafialnych, kierowców, kupców, marynarzy, rybaków i żeglarzy oraz flisaków, młynarzy, uczonych i studentów, notariuszy, obrońców wiary przed herezją, pielgrzymów i podróżnych, sędziów i więźniów, sprzedawców perfum, wina, zboża i nasion, pojednania Wschodu i Zachodu.#8. Jaki jest adres do świętego Mikołaja?fot. PexelsAktualnie siedziba Świętego Mikołaja znajduje się w Finlandii. Każdy może wysłać do niego list. Szanse na otrzymanie odpowiedzi są bardzo duże. Adres, pod który można wysłać list:Santa Claus, Arctic Circle96930 RovaniemiFinlandia#9. Coca-Cola spopularyzowała wizerunek św. Mikołaja w biało-czerwonym strojuvia GIPHYW reklamach tego popularnego na całym świecie napoju, w okresie świątecznym pojawia się św. Mikołaj. Święta zaczynają się wtedy, kiedy w przerwach między filmami wjeżdża czerwona ciężarówka Coca- Coli. Mikołaj, jakiego znamy, zwykle ubrany jest w biało-czerwony strój, niekoniecznie ma wiele wspólnego z tradycyjnym ubiorem świętego.#10. Prawdziwy Święty Mikołaj nie był taki pulchny i zarumieniony jak go sobie wyobrażamyfot. WikipediaNaukowcy odtworzyli wygląd Świętego Mikołaja na podstawie jego szczątków. Prawdą jest, że był przyjaznym staruszkiem z długą siwą brodą. Natomiast nie aż tak rumianym i pucułowatym jak przedstawia się go na niektórych TEŻ: Filmy, po których będziesz płakaćźródło:

prawda o świętym mikołaju